Jakie nowe usługi i możliwości mogłyby pojawić się w Bibliotece Ossolineum dzięki zastosowaniu centaurów?

Paweł Jarnicki i Katarzyna Uczkiewicz opublikowali ankietę dotyczącą oczekiwań i obaw związanych z wdrożeniem w Bibliotece Ossolineum narzędzi sztucznej inteligencji (AI). Odpowiedzi zbierane są do końca lipca i zostaną wykorzystane w referacie przygotowywanym na konferencję naukową. Warto się wypowiedzieć!
Chciałbym zwrócić uwagę na dwa pytania z tej ankiety, bo dość ciekawie pokazują one, jak patrzymy na obecność "sztucznej inteligencji" w sektorze GLAM.
Jakie nowe usługi i możliwości mogłyby się pojawić w Bibliotece Ossolineum dzięki zastosowaniu narzędzi AI?
W takim kontekście narzędzia AI nie istnieją (podobnie jak centaury). Rozrzut metod, możliwości i technik jest w tej dziedzinie tak duży, że trudno znaleźć wspólny mianownik. Wyszukiwanie po wektorach, generowane maszynowo okładki książek i czasopism, OCR i transkrypcje tekstów pisanych ręcznie (HCR), dynamiczne tworzenie przypisów i zestawień bibliograficznych, przygotowywanie planów riserczu na podstawie katalogów - to przecież tylko niektóre z możliwych zastosowań.
Na problem tak ogólnego ujęcia AI zwrócili uwagę autorzy opracowania opublikowanego na początku czerwca przez Międzynarodową Federację Stowarzyszeń i Instytucji Bibliotekarskich (IFLA). W IFLA Entry Point to Libraries and AI czytamy m.in.:
W pewnym sensie termin "sztuczna inteligencja" (AI) jest bardzo szeroki i często bardziej użyteczne może być mówienie o konkretnych technikach, takich jak uczenie maszynowe czy duże modele językowe. Jednak debata publiczna i polityki publiczne koncentrują się na tym ogólniejszym pojęciu, dlatego ważne jest, aby biblioteki również zajęły wobec niego własne stanowisko. Dlatego też [w raporcie] definiujemy AI tak szeroko, obejmując zarówno dobrze już znane i ugruntowane rozwiązania, jak i te nowsze, nie ograniczając się wyłącznie do generatywnej sztucznej inteligencji.
Pytania o AI w bibliotekach (tak samo jak o AI w muzeach czy na uczelniach) przynależą raczej do głosów publicystycznych, mających wypozycjonować te instytucje w ogólnej debacie społecznej o AI. Czy jednak potrzebne są w ankiecie skierowanej do osób korzystających z bibliotek, muzeów, archiwów?
Pytanie Jakie nowe usługi i możliwości mogłyby się pojawić w Bibliotece Ossolineum dzięki zastosowaniu narzędzi AI? zakłada, że osoby odpowiadające (czytelnicy) mają odpowiednią wiedzę i kompetencje, żeby wskazać na konkretne rozwiązania. Czy wiedzą, na co pozwalają metody przetwarzania języka naturalnego, jakie są możliwości AI w procesach OCR czy HCR, czy znają ograniczenia modeli generatywnych, potencjał automatycznej klasyfikacji czy semantycznych baz danych? Jeśli nie, to odpowiedzi na pytanie mogą bardziej wyrażać ogólne oczekiwania niż wskazywać na rozwiązania możliwe do wdrożenia.
Oczywiście to nie jest krytyka metody przygotowania pytań, raczej zwrócenie uwagi, że bardzo łatwo traktować sztuczną inteligencję w sposób magiczny. Dodatkowo pytamy odbiorców o potrzeby, sugerując, że to właśnie AI może je rozwiązać. Przecież niekoniecznie tak musi być. Nawet jeśli nasi odbiorcy wyobrażają sobie sztuczną inteligencję pozytywnie wpływającą na działanie biblioteki czy archiwum, to niekoniecznie musi to być ta sztuczna inteligencja, wyobrażana sobie na podstawie PR-owych komunikatów i haseł wyznawców nowych technologii.
Jakie masz obawy związane z obecnością AI w przestrzeni bibliotecznej? Co byłoby dla Ciebie „czerwoną flagą”?
To pytanie zadziała - moim zdaniem - bardzo dobrze. Raport IFLA opisuje aż 14 ryzyk (zagrożeń), z jakimi może wiązać się wdrażanie sztucznej inteligencji w bibliotekach. Potencjał AI jest duży, ale trudny do określenia, jeśli posługujemy się ogólnymi, abstrakcyjnymi pojęciami. Kiedy zaczynamy mówić o szczegółach, rozmowa robi się bardziej merytoryczna i można podejmować konkretne decyzje.
Pytanie o czerwone flagi we wdrażaniu AI w sektorze GLAM jest świetne, bo pozwala odsunąć to ograniczenie. Nie trzeba znać konkretnych metod i narzędzi AI, żeby wiedzieć, czego się nie chce w kontakcie z biblioteką. To coś w rodzaju definiowania negatywnego: może i za bardzo nie wiem, na czym polega AI, ale na pewno nie chciałbym załatwiać karty bibliotecznej przez rozmowę z maszyną, bo boję się podawać swoje dane w internecie.
Jestem bardzo ciekawy wyników ankiety.
