Uruchomienie bloga zostało sfinansowane przez społeczność ❤️
Mecenasem bloga jest Fundacja Zakłady Kórnickie,
wydawca portalu historycznego Hrabia Tytus

Średnia pragnień estetycznych

Średnia pragnień estetycznych

Maszynowe generowanie obrazów nie jest środkiem wyrazu artystycznego, ale praktyką zorientowaną na tworzenie wartości dodanej poprzez eksploatację już istniejącej ludzkiej pracy twórczej. Ponieważ ich wytwarzanie odrywa nas od świata i jego materialności, w pewien sposób pozbawia nas człowieczeństwa. Czytamy narzekania na slopy AI, pomieszczone w Social Science Computer Review (2025) i chyba musimy przyznać im rację.

W 2023 roku pojawiły się oskarżenia wobec Samsunga, który projektując mechanikę działania aparatu w telefonie Galaxy S23 Ultra,miał dopuścić się pewnej manipulacji. Osoby fotografujące Księżyc, liczące na wysoką jakość aparatów Samsunga, miały otrzymywać nie faktyczne zdjęcie, ale wygenerowany maszynowo obraz Księżyca, pozbawiony niedoskonałości wynikających z ograniczeń sprzętowych. Proces fotografowania Księżyca - jak potwierdził oficjalnie Samsung - zawierał w sobie etap rozpoznania tego obiektu oraz zastosowania wobec niego "silnik ulepszania detali oparty na AI".

W tle tych oskarżeń była oczywiście kampania marketingowa firmy, podkreślająca wysoką jakość zdjęć robionych jej smartfonami. Ulepszanie, estetyzowywanie czy nawet generowanie od nowa fotografii Księżyca miało oczywiście cel merkantylny. Kosztem oddzielania użytkowników swojego telefonu od wizualnej rzeczywistości, Samsung miał potwierdzać swoją przewagę technologiczną. W artykule AI and Aesthetic Alienation: The Image and Creativity in Contemporary Culture" (DOI: 10.1177/08944393251361449, 2025) Naomi Smith i Clare Southerton przekonują, że takie oddzielenie jest kosztem, jakim jesteśmy obarczani przez korzystanie z narzędzi generujących obraz oraz konsumowanie takich obrazów.

Rzecz się dzieje w późnym kapitalizmie i mówimy o oddzielaniu, nic więc dziwnego, że autorki przywołują teorię Marksa o alienacji (wyobcowaniu). Nie czuję się na siłach odpowiednio rozwinąć tego wątku (polecam lekturę oryginalnego tekstu), nie czuję też jednak takiej potrzeby. Wystarczy przecież, w ramach tego krótkiego podsumowania, przypomnieć, że - w naprawdę dużym uproszczeniu - alienacja jest oddzieleniem człowieka od wytworów jego pracy. Zacytujmy może Rękopisy ekonomiczno-filozoficzne (1844)

Alienacja robotnika we własnym produkcie oznacza nie tylko to, że jego praca staje się przedmiotem, bytem zewnętrznym, lecz i to, że istnieje poza nim, niezależnie od niego, jako coś obcego, i że staje się wobec niego samodzielną potęgą, że życie, które dał przedmiotowi, przeciwstawia mu się wrogo i obco (Źródło: Marxists Internet Archive)

Marks rozpoznawał także proces alienacji w rodzinie, nauce, sztuce, państwie, prawie czy religii, więc nie ma sensu ograniczać go wyłącznie do wytwarzania dóbr. A skoro tak, to samo pojęcie można użyć do opisu relacji między nami a generowanymi maszynowo wizerunkami.

Autorki w swoim opracowaniu opisują cztery główne przejawy takiej alienacji.

  1. Wyobcowanie od świata materialnego - polega nie tylko na tym, że fotografujemy obiekty, które tak naprawdę nie istnieją (jak w przypadku Samsunga), oglądamy czarno-białe fotografie z powstania warszawskiego jako kolorowe albo wyrażamy wspołczucie pod postami z wygenerowanymi maszynowo wizerunkami chorych dzieci. Polega ono także nie tylko na tym, że generowanie obrazu ma duże koszty środowiskowe, jednak ukryte przed nami, przez co negatywnie wpływamy na nasze środowisko, niespecjalnie o tym wiedząc. Autorki zwracają uwagę, że produkując maszynowo obrazy, tworzymy wizerunki rzeczywistości, które “pokazują świat takim, jaki sobie tego życzymy, lub czujemy, że taki powinien być”. Ok, to wszystko częściowo robi też sztuka, ale zobaczmy, że sztuka nie wywołuje kolejnego wyobcowania - od pracy twórczej.

  2. Wyobcowanie od pracy twórczej - twórcy, których prace wykorzystano do trenowania modeli GenAI, tracą nad nimi kontrolę i jest to dosłowny przykład podstawowej definicji alienacji (“praca staje się przedmiotem, bytem zewnętrznym”). Nie chodzi tu jednak tylko o wynagrodzenie i prawa autorskie - alienacja działa też, kiedy my sami produkujemy niemal bezkosztowo kolejne slopy (niskiej jakości obrazy). Autorki zwracają uwagę, że w mediach społecznościowych wiele osób, publikujących tego typu treści, stara się jednocześnie podkreślić wkład pracy, jaki włożyły w przygotowanie sztucznego obrazu, np. próbując kolejne prompty czy szukając inspiracji. Wkład ten, w który jednak powinniśmy wierzyć, nie jest jednak uznawany przez prawo autorskie, o czym świadczy dobitnie przypadek Jasona M. Allena oraz regulacje prawne (także w Polsce).

enter image description here Grafika: slop opublikowany na jednej z polskich grup facebookowych.

  1. Wyobcowanie ukrytej pracy - autorki wskazują na problem funkcjonowania mediów społecznościowych, w których slopy AI stają się narzędziem generowania zysku dzięki bezpłatnym aktywnościom użytkowników. Przywołują także wysiłek niskoopłacanych pracowników, którzy przygotowują dane do uczenia modeli wizualnych. Nie mają oni żadnego wpływu na ostateczny efekt generowania obrazów, nie są nigdzie wymieniani jako autorzy/współtwórcy i nie mają wiedzy o tym, jak ich praca wpływa na proces trenowania modeli.

  2. Wyobcowanie estetyczne to ostatni, ale wcale nie mniej ważny społecznie problem związany ze slopami AI. Może warto przywołać tutaj konkretny cytat:

Estetyczna wyobraźnia slopów AI nie łączy nas z żadnym wielkim ‘tam na zewnątrz” piękna (great “out there” of beauty). Nie wytrąca nas radykalnie z centrum; przeciwnie - obrazy generowane przez AI są średnią naszych estetycznych pragnień, nie zawierając w sobie ani ostentacyjnie kampowych, ani transcendentalnie pięknych wizerunków. Jako zasoby dla algorytmów rekomendujących treści, mają na celu takie przekierowanie uwagi, aby ktoś mógł osiągnąć zysk, skutkuje ogólną gładkością (smoothness) tych obrazów, której celem jest stworzenie swoistej kopii piękna - znajomego wyobrażenia piękna. Co więcej, to właśnie poprzez swoje błędy, przez tę swoją osobliwą “niepoprawność”, sztuka AI wywołuje emocje.

Alienacja estetyczna to świetny wątek w analizie autorek, warty dalszego rozwinięcia. Umieścić w nim można także komponent klasowy czy edukacyjny - jak bardzo to, co możemy oglądać w facebookowych społecznościach fascynatów AI, wynika z poziomu edukacji plastycznej czy wiedzy z zakresu historii sztuki? Nie chodzi mi o to, żeby nagle slopy stawały się barokowe albo przypominały sztukę awangardową, bo nie ostateczny efekt ma tu wartość. W slopach odbija się uwspólniona wyobraźnia estetyczna, dzięki nim możemy uchwycić jej istotę. Być może przypomina to podróż podhalańskimi drogami pełnymi wielkoformatowych reklam. Z tą różnicą, że taka podróż przez slopy wydaje się nie mieć końca, a każdy kto chce może wcisnąć na pobocze swój własny billboard.

Grafika w nagłówku: mechanizm przetwarzania (wytwarzania) fotografii w Samsung Galaxy S23 Ultra.

Autor: redakcja

🤗
Jeśli ten wpis okazał się dla Ciebie wartościowy, możesz dorzucić się do wsparcia bloga. Postaw wirtualną kawę na Suppi.pl albo zostań patronem na Patronite.

Wpis opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach.